Galeria - PTTK "MORKA" Płock

W 600 rocznicę bitwy pod Grunwaldem (15.07.1410r) uczestniczyliśmy w tym rejsie PTTK i WP. Zbiórka załóg w porcie klubu żeglarskiego PASAT nad Brdy ujściu w Bydgoszczy. Oczywiście płocczanie startują 2 dni wcześniej, by spokojnie przybyć na miejsce zbiórki i przed 15.00 prześluzować się na jedynej śluzie CZERSKO POLSKIE. Tu ognisko zapoznawcze, prezentacja załóg i pierwsza ogólna odprawa załóg. 27 czerwca wyjście na Wisłę i spokojnie płyniemy do CHEŁMNA. Tu zwiedzanie Miasta Zakochanych, miasta Akademii Chełmińskiej, renesansowego ratusza ze słynnym „Prętem chełmińskim”. Polecam wszystkim, choć od Wisły to ok. 1,5 km, ale warto. Wieczór przy ognisku. 28 czerwca GRUDZIĄDZ. Zwiedzamy twierdzę napoleońską i odbudowaną starówkę, przy ognisku wspomnienia Ulanów z przedwrześniowego Centrum Szkolenia Ułanów. 29 czerwca. Start do NOWEGO; tu pobyt w teatrzyku młodych żeglarek prowadzonego przez najstarszego Żeglarza Wiślanego (84 lata). W tym roku płynie z nami i żeglarkami z teatrzyku do GNIEWU. Tu zwiedzamy stary krzyżacki zamek i uczestniczymy w inscenizacji napadu rabusiów na osadę rycerską. 30 czerwca w Białej Górze śluzujemy się i w chodzimy w ekosystem Nogatu. Zatrzymujemy się na 2 dni w Malborku. Wcześniej pokonując śluzę SZONOWO. Zamek po prostu należy zwiedzić. My dodatkowo uczestniczymy w nocnej inscenizacji „Światło i dźwięk” z podkładem historycznym. 2 lipca śluza RAKOWIEC i kolejne aż wchodzimy do RYBINY. Tu wchodzimy w kanał … i ostatecznie na noc stajemy w KĄTACH RYBACKICH. Stawiamy maszty. Następnego dnia zwiedzamy SZTUTOWO a po południu wychodzimy na ZALEW WIŚLANY i cumujemy w KRYNICY MORSKIEJ. Wieczorem koncert rockowy, bo w KRYNICY pełnia sezonu, balonem też można się przelecieć (na uwięzi). 4 lipca KRYNICA MORSKA od rana głosowanie (Prezydentem RP został KOMOROWSKI), a potem o 10.00 Regaty do PASŁĘKI przy wietrze NE 3-4°B; gdyby nie te sieci, ale jaka frajda. A wieczorem gotowanie grogu i degustacja do białego rana przy szantach. 5 lipca Jeszcze raz regaty tym razem do FROMBORKA, ale przy słabym wietrze. Za to zwiedzanie kanonii w tym KOPERNIKA, planetarium, wspaniałej katedry, wieży… ech masa wrażeń, dużo doznań. Po południu przejście do TOLKMICKA, ale wiatr tężeje. W porywach do 5°B. nadal NW, ale w porcie buja. 6 lipca – 7 lipca teraz wieje jeszcze mocniej, więc stoimy tzn. zwiedzamy KADYNY i okoliczne miejscowości. 8 lipca w nocy wiatr zelżał do 3 °B i zmienił kierunek stan zalewu ok., 4° więc już o 9.00 stawiamy foki i fordewindem płyniemy w ELBLĄZKĘ i do portu Harcerskiego w ELBLĄGU. Warto ten port odwiedzić dużo się tu zmieniło na lepsze. Warto poznać to ciągle odbudowujące się miasto. 9 lipca o 6.00 start i przez Jez. DRUŻNO do Kanału OSTRÓDA - ELBLĄG dopływamy do pierwszej pochylni CAŁUNY. Jest ich pięć. Kiedy pokonujemy ostatnią jeszcze zwiedzamy muzeum kanału i zamykamy ten dzień działalności. Pogoda super. My nocujemy już na jez. RUDA WODA. Oczywiście wieczorek przy ognisku i z gitarą. 10 lipca zmierzamy do MIŁOMŁYNU, ale pogoda jest super. Na jez. BARTĘŻEK robimy krąg wodny z jachtów tworząc basen wewnętrzny, a w nim zabawa „po pachy”. W MIŁOMŁYNIE czeka nas „rejsowa grochówka kol. Ryszarda” i oczywiście ognisko. 11 lipca śluza MIŁOMŁYN, śluza ZIELONA i wchodzimy na jeż. DRWĘCKIE. Tu ponownie pływający basen. Mijamy OSTRÓDĘ, dalej śluza MAŁA RUŚ i wychodzimy na SZELĄG WIELKI. Och te sosny Taborskie, ten zefirek, więc znowu żagle by nie zakłócać ciszy. A żar z nieba ok. 38°C. 12-14 lipca zbieramy siły na SZELĄGACH (Mały, Duży) cudowne lato, wspaniała woda, cisza i spokój. Wieczorem przepływany do OSTRÓDY i tu sprawdzenie ubiorów (białe tuniki) i sprzętu bojowego (bosaki z proporcami rejsu). 15 lipca o 8.00 autobus rusza do GRUNWALDU (27 km). A tam obozowiska różnych nacji, konie, rycerze, giermkowie, ciury obozowe i kto co potrafi dojrzeć. Żar z nieba. Ludzi mrowie. Zaczyna się wielka inscenizacja bitwy z udziałem Prezydenta RP, (jako widza). Dobrze, że sprzedają kwas chlebowy można jakoś wytrwać. Ale jak rzuciliśmy się wspierać JAGIEŁŁĘ to mało nas nie pozamykali... Przez 3 godziny (20-23.00) nie mogliśmy wyjechać z tej bitwy taki był tłok 16 lipca odsypianie do południa a potem powrót na Śluzę ZIELONĄ. Tu nocleg w ciszy i spokoju. 17 lipca od rana śluza MIŁOMŁYN a potem kanałami na wyspę LIPOWY OSTRÓW naprzeciwko SIEMIAN. Ognisko pożegnalne, więc melodie smętne, choć żeglarskie. 18 lipca (niedziela) ostatnie regaty do IŁAWY tu wręczenie nagród i wyróżnień, wspólny obiad w TAWERNIE POD OMEGĄ i rozwiązanie rejsu. Tworzą się grupy tych, co zostają, tych, co odpływają i tych, co się wyciągają. A nam wszystkim żal że to już się skończyło. Ale najważniejsze to „NIE WAŻNE GDZIE – WAŻNE Z KIM”. Do Płocka wróciliśmy Wisłą, by jeszcze raz w drodze powrotnej utrwalić sobie te wspaniałości natury oraz wspomnieć tych z którymi się płynęło w tym rejsie. Jeszcze czeka nas spotkanie porejsowe we wrześniu SKOCZÓW - PSZCZYNA (Beskid Śląski), a w 2011r. PĘTLA WIELKOPOLSKA.