Galeria - PTTK "MORKA" Płock

img_003.jpg img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005 img 001 Miniatury img 005

Eko Marina SIEMIANY i taka sama w IŁAWIE 2015

Tu po tygodniu wspólnego pływania nastąpiło rozwiązanie rejsu i rozpoczęło się indywidualne doświadczanie gorącego lata. Zaglądnąłem na Płaskie do Pana Nienackiego, jeszcze raz na Ewingi, potem do Skitławek, Matyt, Siemian na tańce i szanty, odwiedziłem Zimny Kat, nie ominąłem Gierczaków, Bukowca, Lipowego Ostrowia, przenocowałem na Widłągu, w okolicach Szałkowa poszukiwałem Sylwka i tak zeszło. W Iławie uczestniczyłem w otwarciu Nowej Miejskiej Mariny na 150 jachtów. Nie było okazji przetestować jej uroków (czas wracać).
W drodze powrotnej zaglądnąłem do Ostródy, która nie wytrzymuje konkurowania z Iławą. Już na niskiej wodzie ale w jeden dzień dopłynąłem do Elbląga. Następnego, wchodzę w Nogat i zaskoczeniem jest dla mnie Marina Malbork. Mała urokliwa choć niepełna infrastruktura. A następna równie urokliwa ale mało przyjazna ze względu na ceny ( z księżyca) to Biała Góra jeszcze na Nogacie. Wisła naprawdę płytka, ale płynąc pod górę jestem mniej narażony na wpadki. Do wielu (z przed miesiąca) miejsc już nie mogę podejść. Grudziądz niedostępny. Po paliwo na bosaka i przez błoto. Noclegi na środku Wisły przy wielkich łachach, też urokliwe. W Toruniu wejście do mariny zasypane, a przed Ciechocinkiem zaczyna się niemalże przepychanie jachtu, ale jakoś dopływam do Włocławka. Oszałamiające są widoki starych narzutów kamiennych regulujących nurt w samym środku obecnego głównego nurtu, pomijam już ostrogi które mija się od strony lądu. Do mariny miejskiej (obok Pałacu Biskupiego) we Włocławku też nie mogę wejść do środka, ledwo podchodzę do pomostu. Obsługa i zaplecze bardzo fajne. A następnego dnia jakimś dziwnym sposobem na wodzie upuszczanej ze śluzy pokonałem awanport, ale gdy otwarły się dolne wrota to już musiałem ostatnie 20 m na pieszo wpychać Orkę do śluzy. Za to (kochany !)Zalew Włocławski przywrócił wiarę w swobodne pływanie i w dodatku na żaglach. Tylko 2 lata mnie tam nie było a tu tyle zmian. W przyszłym 2016 r. wybieram się na Zalew Szczeciński (niemiecką część też),oby Bydgoszcz uporała się z remontem śluzy miejskiej.